Escape now

♬ Dariusz Staropiętka (IPI: 01244561367)
≣ Dariusz Staropiętka (IPI: 01244561367)ISWC: T-325.668.685-4
ISRC: PL22P2400013
UPC: 725336688127
©℗ 2024 Dariusz Staropiętka / Ultramix Records

Listen closely to your co-worker’s tale:
Here deceit thrives and rumours prevail
The boss – a tyrant with an icy heart
Colleagues conspire, their secrets kept tight

Freedom is an illusion, a trap so cunning,
They’ll part ways with you without a word
Escape now while there’s still a chance
For if you stay, you’ll be bound in chains

Escape now while the path is clear,
Before hope fades and the end draws near
Before you’re lost, don’t delay, find your way
In the office maze, where hearts wander astray

Escape now while the path is clear,
Before hope fades and the end draws near
Before you’re lost, don’t delay, find your way
In the office maze, where hearts wander astray.

Opis sceny: Alek wciąż siedzi przy swoim biurku, gdy nagle w jego polu widzenia pojawia się Józefina (57l.). Kobieta, wyraźnie starsza od reszty zespołu, przechodzi z naręczem papierów obok stanowiska pracy chłopaka, po chwili zatrzymuje się i podchodzi bliżej. Ubranie kobiety jest niemodne – zbyt obszerna marynarka i plisowana spódnica nadaje jej wygląd, który nie pasuje do korporacyjnego standardu biura.

Józefina spogląda na Alka z wyrazem twarzy balansującym między troską a lekką melancholią. „Nowy, co?” – pyta, nie czekając na odpowiedź. Jej głos jest cichy, niemal szeptany, z wyraźną nutą zmęczenia. „Jeśli mogę ci coś podpowiedzieć… Zastanów się, czy ‘Farma’ to naprawdę dobry wybór na twojej ścieżce kariery?” – mówi.

Alek, zaskoczony bezpośredniością stwierdzenia, spogląda na kobietę z wyrazem konsternacji. „Cóż… właściwie…” – zaczyna mówić, ale zanim zdąży dokończyć zdanie, Józefina nagle osuwa się na ziemię. Naręcze papierów rozsypuje się wokół niej, tworząc chaotyczną stertę dokumentów.

„Yhy! Znowu zaczyna swoje sztuczki!” – krzyczy ktoś z oddali. Głos ten wywołuje falę śmiechu w biurze. Pracownicy zaczynają komentować sytuację. Nie zwracając uwagi na leżącą kobietę opowiadają, że ta „stara się tylko wzbudzić atencję i współczucie, że to na nikogo nie działa, i że nikt w firmie nie lubi Josie, bo jest „niemodna, brzydka i stara”. „To jej najlepszy popis!” – puentuje  Maria z działu HR, podnosząc kubek z kawą w geście toastu.

Alek, zszokowany, pochyla się nad kobietą, próbując ją ocucić. „Proszę pani? Wszystko w porządku?!” – pyta, a nikt w biurze nie wydaje się podzielać jego niepokoju. Współpracownicy przestają interesować się sytuacją równie szybko, jak zaczęli ją komentować. „Daj spokój, nowy, ona tak ma. Olej to!” – rzuca młody mężczyzna z działu sprzedaży, nie odrywając wzroku od monitora.

Józefina powoli otwiera oczy. „Nie musiałeś się przejmować” – mówi słabo, podnosząc się na łokciach. Jej głos jest spokojny, niemal obojętny wobec reakcji otoczenia. Alek pomaga jej usiąść, po czym zaczyna zbierać rozsypane dokumenty. Kobieta spogląda na niego z lekkim uśmiechem, jakby chciała podziękować za uwagę, której w biurze najwyraźniej jej brakuje.

W tym momencie Sława przechodząc obok Alkowego biurka z kubkiem kawy w ręku, rzuca z ironicznym uśmiechem na ustach: „Nie przejmuj się, Alek. Józia uwielbia dramaty. To taki nasz biurowy teatrzyk”.

W oczach chłopka pojawia się mieszanka zaniepokojenia i współczucia, ale zanim zdąży cokolwiek powiedzieć, Józefina zabiera resztę dokumentów i odchodzi, pozostawiając Alka samego, z jeszcze większą ilością pytań o to, gdzie tak naprawdę trafił.