Maturę zdałem – i owszem – okazało się jednak po niej, że zawodowo niespecjalnie jest do czego wracać. W gazecie zmienił się w międzyczasie właściciel, w ślad za tym – obsada. Radio zostało zamknięte. Postanowiłem więc szukać zajęcia, które zbieżne będzie z dotychczasowymi doświadczeniami. Nie był to łatwy czas – wspierałem lokalnych DJ’ów, ale też cały czas pracowałem nad „Weekly Party Show”, który zabrałem ze sobą, kiedy odchodziłem ze stacji. W międzyczasie produkowały się jeszcze „Powermix’y” i „Shortcut’y” – do dzisiaj mam je wszystkie zgrane na pamiątkę.
Chwilę później w Polsce pojawił się internet, a w ślad za nim streaming. Wiedziałem, że mam już pewne doświadczenie, i że jeśli będę chciał – z pewnością będę mógł zrobić wiele fajnych projektów na tym polu. W 2000 roku zostałem zaproszony do współpracy przez DJ’a Woogie’go. To właśnie jego stacja nadawała jako pierwsza produkowaną przeze mnie kontynuację „WPS’a”. Rok później pojawił się przemiły DJ Wojak i jego „Radio Scream”, a następnie większość stacji internetowych – m.in. „Cyberstacja” i „Megastacja”, ale też własne projekty – „Radio Freestyle” (2004) i „Ale Radio” (2006) – do współtworzenia którego zostałem zaproszony.
W tym samym czasie – mając dostęp do platformy streamingowej, która służyła przecież do promocji – postanowiłem wrócić do pomysłuy sprzed lat – „Ultramix Records” – własnego labelu, zajmującego się remixowaniem utworów. Powstawało wówczas mnóstwo „nieoficjalsów”, alternatywnych wersji utworów, często aranżowanych pod konkretne programy w stacjach internetowych, lub pod promocję w sieci. Temu ostatniemu służył choćby wymyślony przeze mnie projekt „Virtual Singles”.
Jeszcze w 2006 roku, na kanwie popularności „Ale Radio Polska” wymyśliłem projekt „Ale Media Polska” – konsorcjum internetowych radiowców. Choć nikt nie wierzył w powodzenie, wynegocjowałem samodzielnie korzystne warunki umów licencyjnych dające prawo pośrednictwa w obrocie licencjami na nadawanie muzyki w sieci, a to z kolei otworzyło drzwi do budowania projektu i dalszego rozwoju – choćby maczania palców w nowelizacji Ustawy o Prawie Autorskim i Prawach Pokrewnych, gdzie lobbowałem za wprowadzeniem do ustawy pojęcia simulcastingu, a także rozwiązań, dzięki którym praca Organizacji Zbiorowego Zarządzania stałaby się transparentna i zrozumiała dla przeciętnego użytkownika sieci. To wszystko udało się znakomicie!
Zadaniem projektu „Ale Media Polska” było stworzenie konsorcjum internetowych stacji radiowych (nazwaliśmy je „Legalni.org”), które za ustaloną z góry opłatą otrzymywałyby prawo legalnego nadawania muzyki w sieci internet, wsparcie w dostępie do muzyki, a także profesjonalną oprawę dźwiękową.
W projekcie funkcję stacji-matki pełniło „Ale Radio”, które dzięki pracy bardzo wielu osób szybko zyskało rozgłos tak wielki, że zauważony choćby przez ówczesnego dyrektora Radia Gdańsk, czy dziennikarzy Superstacji. To było coś!