In this company

♬ Dariusz Staropiętka (IPI: 01244561367)
≣ Dariusz Staropiętka (IPI: 01244561367)ISWC: T-325.930.576-1
ISRC: PL22P2400012
UPC: 725336688127
©℗ 2024 Dariusz Staropiętka / Ultramix Records

Bob in accounting – he’s there for the cash
Says he hates numbers, but it’s his stash
Sally in sales, with her flashy flair
Sells dreams to folks, keeps them unaware

In this company, we all play a role
Some for passion, some for the dole
Sure, it’s exploitation, that’s the goal
But hey, it pays the bills, keeps us whole

Mary in HR, loves the drama she brews
Matchmaking coworkers, that’s her muse
And Tom in IT, with his techy grin
Lives for the glitches, it’s his original sin

In this company, we all play a role
Some for passion, some for the dole
Sure, it’s exploitation, that’s the goal
But hey, it pays the bills, keeps us whole

We could pursue other gigs, no doubt
But pharma’s allure keeps us about
Pills, potions, grand promises, we choose
To stand in this pharmaceutical muse

In this company, we all play a role
Some for passion, some for the dole
Sure, it’s exploitation, that’s the goal
But hey, it pays the bills, keeps us whole

Opis sceny: Sława prowadzi Aleksa przez labirynt biurek, mijając współpracowników, którzy ledwie rzucają przelotne spojrzenia, zbyt zajęci stukaniem w klawiatury lub głośnym przeżuwaniem przekąsek. Farmaceutka opowiada Alkowi kilka słów o ważniejszych osobach w firmie.

Gdy w końcu się zatrzymują, kobieta pokazuje Alkowi jego miejsce pracy: biurko, na którym stoi komputer – masywny, przestarzały model, noszący ślady wieloletniego użytkowania. Ekran jest pokryty smugami, a obudowa zżółknięta od upływu czasu.

Sława spogląda na Alka z wyrazem rozbawienia. „No, kochanie, to twoja wielka chwila. Sprawdź receptury”. „Tak, wiem, że to ekscytujące” – dodaje, widząc zmieszanie chłopaka.

Alek przy swoim stanowisku pracy zostaje sam. Obserwuje przez chwilę ekran swojego komputera. Próbuje włączyć sprzęt, a ten w odpowiedzi wydaje z siebie przeciągły, metaliczny dźwięk. Chłopak wzdycha głęboko, czując, że ten dzień nie będzie specjalnie przyjemny. W tle widać Sławę, która wchodzi do „receptury”, zamaszystym ruchem zatrzaskując za sobą drzwi.

Ekran zaczyna migać, z obudowy wydobywa się lekkie buczenie. Alek, nieświadomy niebezpieczeństwa, próbuje przesunąć obudowę sprzętu, żeby zrobić więcej miejsca na biurku. W tym momencie słychać trzask i widać iskry przeskakujące z obudowy na rękę chłopaka.

„Aaaa!” – krzyczy, odskakując od biurka, jakby zobaczył ducha. Pracownicy w pobliżu zrywają się na chwilę, tylko po to, by wybuchnąć gromkim śmiechem. Jeden z nich, Tomek od IT z kubkiem kawy w ręku, wskazuje na Alka i mówi: „Każdy dostaje tu kopa na powitanie! Witaj w rodzinie, chłopie!”.

Wciąż chichocząc pod nosem, współpracownicy szybko wracają do swoich zajęć. Alek, mimo wszystko, siada z powrotem przy biurku i ostrożnie przesuwa palcami po klawiaturze, jakby kontakt z przyciskami mógł być kolejną pułapką. W tle słychać Sławę rzucającą spod drzwi „receptury”: „Powodzenia, geniuszu. Zgłoś się, jak coś eksploduje!”