Już dawno przewidziałem, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie przestanie nękać środowiska LGBT+ i w swoich zapędach w imię obrony praw osób wierzących (chociaż nie wiem, dlaczego i przed czym trzeba ich bronić) posuwać się będzie coraz dalej. Znajomi mówili wówczas: „przestań, tak nie będzie”, albo „oj tam, wymyślasz jakieś bzdury”. I co?
Ostatnie wydarzenia pokazały, że w tym szaleństwie rząd się zatracił zupełnie. Choćby minister Ziobro trwa w swojej bezczelności w odpowiedzi na apel Komisarz praw człowieka Rady Europy:
Gdyby Panią przemocą wyrzucił ktoś z samochodu,pobił a w samochodzie koła przebił nożem, uzna Pani,że aresztowanie sprawcy przez sąd to zamach na wolność? Niech się Pani wstydzi swojego apelu w obronie agresora i przeprosi bezbronnego człowieka, pobitego przez aktywistę LGBT! https://t.co/RPIC8kBxIE
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) August 9, 2020
Że nie wspomnę o wydawaniu publicznych pieniędzy na:
Nie trzeba mieć mega IQ, żeby domyślić się, w którą stronę zmierzają kroki obozu rządzącego. Nie ma już w Polsce wolności wyznania, czy traktatowej ochrony przed przemocą wobec kobiet (trwa procedura wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej), wobec osób nieheteronormatywnych, czy innych mniejszości. Poziom i jakość wygłaszanych wypowiedzi, nawet po wielokroć kłamstw polityków pozostawia oczywiście wiele do życzenia. W cywilizowanym kraju sypałyby się dymisje. Jedna po drugiej.
Odrębną kwestią jest geneza piątkowych wydarzeń. Jestem zdania, że Margot niszcząca cudzą własność (urwane lusterko, przedziurawione opony w samochodzie, itd.) powinna ponieść konsekwencje chuligańskich czynów. To samo dotyczy ludzi wchodzących na dach nieoznakowanego samochodu Policji podczas piątkowego wiecu. Prawo jest prawem i dotyczy wszystkich bez wyjątku. Tyle tylko, że jego egzekwowanie odbywać powinno się z należytym szacunkiem wobec drugiego człowieka. Deptanie po szyi zatrzymanych, jakie miało miejsce w wykonaniu Policji, okazaniem szacunku siłą rzeczy nie jest. Zwłaszcza, że osoby, których to zdarzenie dotyczy, leżały na ziemi skute kajdankami i nie stawiały żadnego oporu. Do takich zdarzeń doprowadził minister Ziobro i jego koledzy.
Współczuję Margot złośliwego osadzenia Jej w męskim areszcie. To nie będzie dla Niej ani dobry, ani bezpieczny czas.
Nalot policji na nowojorski bar Stonewall Inn był starannie przygotowany i miał być jednym z wielu w tamtym czasie. Jednak nikt nie przypuszczał, że zgromadzeni tam homoseksualiści stawią opór. Gdy z baru wyprowadzono pierwszego mężczyznę w kajdankach, zgromadzony na ulicy tłum zaczął skandować „Gay Power!”. Jedna z transseksualistek rzuciła czymś ciężkim w radiowóz, inna lesbijka pobiła policjantów. Tak narodził się amerykański ruch, który w 2015 roku doprowadził do legalizacji małżeństw jednopłciowych na poziomie federalnym. (http://www.tvn24.pl)
A może to tylko prolog do kolejnego Stonewall, tylko, że tym razem w Polsce, po którym wszystko wróci na swoje miejsce? Być może zginą niewinni ludzie, ale przecież historia pokazała już wielokrotnie, że tam gdzie rewolucja, tam są i ofiary?
Karma wróci, za niegodziwość wyrządzoną innym trzeba będzie prędzej czy później zapłacić.