Nie jestem znakomity. Niestety

Mam znakomitych Sąsiadów. Mijamy się, mówimy sobie „dzień dobry”, czasem rozmawiamy o pogodzie. Dlatego są znakomici.

Mam znakomitych Przyjaciół. Są. Czasem się nie widzimy i nie słyszymy przez dłuższy czas, ale są, trwają jak spiżowe pomniki. Dlatego są znakomici.

Mam znakomitych Znajomych. Da się porozmawiać, a czasem niektórzy mają zbyt dużo świeżego powietrza i mózg od tej dobroci przewraca im się w głowach do góry nogami i po prostu wariują. Mimo wszystko da się żyć. Są znakomici.

Mam znakomitą Rodzinę – zajmuje się swoimi sprawami i nie pojawia się, kiedy nie jest proszona. Dlatego jest znakomita.

Mam wokół siebie znakomitych Ludzi. Lubię otaczać się nietuzinkowymi osobami, ale najbardziej cenię empatię. Czasami wpadamy na siebie podczas różnych akcji na rzecz innych, czasem mijamy na ulicy bez słowa uśmiechając się tylko zdawkowo. Dlatego są znakomici.

Gdynia to piękne miasto. Znakomite do życia w spokoju.

Tylko, że odkryłem dzisiaj, że ja sam jestem jakiś taki… przyziemny.