Byłem wówczas piękny i młody. Znaczy wciąż jestem piękny i młody. Ale problem, że dzisiaj śpię nago, a wówczas spałem w piżamie w czerwone słoniki. W jednym pokoju z dwoma braćmi. Na dworze ciemność panowała wówczas absolutna. A ja spałem…
Śniło mi się, że ktoś wyłącza mi z kontaktu słońce. Pstryk – słońce jest. Pstryk – słońca nie ma. Pstryk – jest, pstryk nie ma… Obudziłem się czując znaczne zgęstnienie atmosfery. Przez zasłonięte grubą zasłoną okno wdzierały się dziwne błyski. Raz światło padało wprost, a później ześlizgiwało się i nieprzytomnie błądziło jakby gdzieś obok. Przeraziłem się.
– A jeśli to jakiś nalot, albo wojna się zaczęła?! – zapytałem sam siebie półgłosem czując, że na rękach pojawiła się gęsia skórka. Wtem w drzwi załomotała głucho czyjaś pięść. Szczelniej okryłem się kołdrą, jakby chcąc zachować jak najdłużej ciepłe schronienie.
– Policja! – rozległ się tubalny głos – Proszę otworzyć!
Przeraziłem się jeszcze bardziej.
Z drugiego pokoju wyłoniła się postać mojego Ojca. Podszedł do drzwi.
– Czego? – rzucił schrypniętym głosem.
– Proszę otworzyć! – zażądał głos.
– O co chodzi? – Ojciec nie dawał za wygraną.
W odpowiedzi pięść załomotała w drzwi raz jeszcze. Po chwili zastanowienia drzwi skrzypnęły złowieszczo. Istotnie. W drzwiach stali mundurowi. Panowie poszeptali coś między sobą, Ojciec ubrał się, po czym wyszedł na zewnątrz. W tym miejscu opowieści zasnąłem.
Rankiem obudził mnie wrzask Matki:
– Jezus Maria! Moje róże! Moje kwiaty! Na Boga! Ludzie!
Wyjrzałem przez okno. Istotnie – cały ogród wypełniały połamane kwiatostany. Rośliny były zadeptane tak bardzo, jakby przeszło przez nie stado słoni wracających ze składu porcelany. Matka stała i wymachiwała nerwowo rękami. Dopiero później dowiedziałem się, co się wydarzyło tej nocy…
Dwaj rabusie uciekali przed obławą Policji. Niestety przez nasze podwórze i ogród. Przed bramą porzucili stary, jutowy worek. Worek pełen pociętych kawałków kabla. Ech…
Tak mi się dzisiaj przypomniało. Znienacka, kiedy przeczytałem pracowy komunikat „nie działa z powodu kradzieży kabla”…